• Internet , Marketing i Branding , Sprzedaż

    Platformy do wysyłki newsletterów – co wybrać?

    Autor: Monika Loryńska

    Każdy, kto posiada stronę internetową i chce regularnie zwiększać sprzedaż, powinien zainteresować się tzw. e-mail marketingiem. Chodzi tutaj o regularne wysyłanie maili (newsletterów) do osób zapisanych w bazie e-mailowej, ale oczywiście trzeba to robić umiejętnie, żeby osiągać wysoką skuteczność – przede wszystkim należy dawać wartość czytelnikom. W ten temat jednak dzisiaj nie będę się wgłębiać bo jest on tak szeroki, że trzeba by osobny post napisać.

    Skupię się na samych platformach, ponieważ dużo klientów pyta mnie o to, jaką wybrać. Trzeba powiedzieć, że jest ich trochę na rynku i konkurencja jest dość silna. W tym wpisie omówię 3 najpopularniejsze – tj. FreshMail, MailChimp i  Mailerlite. Będę się starała pokazać najważniejsze plusy danej platformy, jak i minusy w stosunku do innych tego typu narzędzi. Nie będę jednak żadnej szczególnie polecać, ponieważ każda z nich ma swoje istotne zalety i wyboru należy dokonać indywidualnie.

    Czy i kiedy w ogóle potrzebna jest Ci taka platforma?

    • kiedy chcesz wysłać maila jednorazowo do większej ilości adresów e-mailowych – platformy mailingowe powodują, że jednym kliknięciem możesz wysłać maila do kilkuset tysięcy osób (a nawet kilku milionów) i nic się nie wysypuje, serwer się nie zawiesza, a Twój mail nie wpada do spamu
    • kiedy chcesz planować wysyłki w różnych terminach np. dzisiaj tworzysz maila, a chcesz, żeby wysłał się automatycznie w sobotę o 10-tej rano
    • kiedy chcesz wiedzieć, czy Twoja kampania została przez kogoś zauważona – czy ktokolwiek otworzył Twojego maila, kto konkretnie i w jakie linki kliknął, o jakiej godzinie itp. – osobiście uważam, że e-mail marketing nie ma żadnego sensu bez raportów o wysyłkach, w końcu to dzięki nim możesz swoje mailingi modyfikować i dostosowywać do wymagań użytkowników
    • kiedy posiadasz kilka różnych baz adresowych (np. baza ze strony firmowej/baza z bloga/baza osób, które dopisały się na kurs internetowy itp.) i chcesz nimi wszystkimi zarządzać wygodnie z jednego miejsca

     

    Ok to skoro już wiesz, że na pewno jest Ci taka platforma potrzebna to zacznijmy od tego, na co trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę, kiedy dokonujesz wyboru. W mojej opinii jest to 5 rzeczy:

    • zgodność z wymogami GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych) czyli co taka platforma nam oferuje, aby w razie kontroli wszystko w papierach “grało” – z reguły wystarczy podpisać z taką platformą odpowiednią umowę o przetwarzaniu danych osobowych. Jeśli jeszcze nie wiesz o co chodzi to zacznijmy od tego, że zbieranie bazy e-mailowej jest przetwarzaniem danych osobowych i masz obowiązek rejestracji tych danych – o tym bardzo ładnie krok po kroku napisał prawnik Wojciech Wawrzak, więc nie będę się rozpisywać, zachęcam do przeczytania jego tekstu. Po prostu chodzi o to, że przy składaniu wniosku do GIODO oświadcza się, że powierzyło się dane innemu podmiotowi, trzeba wpisać jakiemu i mieć na to podkładkę w razie kontroli (czyli umowę)
    • cena za ilość wysłanych newsletterów miesięcznie bądź za ilość użytkowników w bazie
    • dodatkowe funkcje typu autoresponder (przydatne, gdy chcemy automatyzować komunikację mailową z użytkownikami) czy jakość szablonów graficznych (warto zwrócić uwagę, czy ich edycja jest łatwa, czy wybór jest duży i czy są one ładne i czytelne)
    • support – czy firma szybka odpowiada na maile, czy jest też inna forma kontaktu niż formularz kontaktowy np. LiveChat lub telefon (pamiętajmy, że czasem można znaleźć się w sytuacji, kiedy za 5 minut chcemy robić wysyłkę, a coś nie działa i potrzebny będzie natychmiastowy kontakt z supportem)
    • intuicyjny panel administracyjny – pamiętajmy, że platformy mailingowe zwykle zawierają mnogość różnych funkcji i bardzo ważne jest, abyśmy szybko mogli się połapać, jak to wszystko działa

     

    Na szczęście wszystkie platformy umożliwiają na początek założenie konta darmowego do testów, dlatego też można sobie sprawdzić, jak to wygląda i podjąć odpowiednią decyzję. Z pewnością inną platformę wybierze początkujący bloger, a jeszcze inną wybierze korporacja.

    Zacznę od tego, że FreshMail i MailChimp są najdroższe, ale też najbardziej rozbudowane i umożliwiają stworzenie naprawdę wymagających kampanii mailingowych.

    1. MailChimp

    Ja osobiście od lat korzystam z Mailchimpa – jest to platforma całkowicie w języku angielskim, ale mnie to nie przeszkadza. Panel jest wg mnie bardzo intuicyjny, w dodatku jesteśmy cały czas prowadzeni za rękę przez charakterystyczną małpkę 🙂 Choć słyszałam trochę opinii, że mimo wszystko wiele osób nie radzi sobie z jego obsługą. Kwestia indywidualna – dla mnie jest idealny.

    Dla mnie jedną z podstawowych zalet jest to, że chyba nigdy w ciągu kilku lat korzystania, nie musiałam pisać do twórców z prośbą o pomoc czy poprawienie jakiegoś błędu, bo zawsze wszystko było dla mnie jasne i działało płynnie. Dodatkowo, MailChimp udostępnia niezliczone ilości artykułów z poradami (w j. angielskim), jak zrobić taką czy inną rzecz. Myślę, że można tam znaleźć odpowiedzi niemal na każde pytanie. Nie mówiąc o tym, że platforma nieustannie się rozwija – prawie codziennie coś poprawiają, dodają nowe rzeczy i dostosowują się do wymogów rynku.

    Czy MailChimp ma jakąś wadę? Tak, przede wszystkim cena. Jeśli masz bazę poniżej 2.000 użytkowników to na razie możesz spać spokojnie. Do momentu, kiedy tej magicznej liczby nie przekroczysz, nie płacisz nic. Mailchimp powyżej 2.000 subskrybentów kosztuje 30$ miesięcznie (czyli ok. 120 złotych)  i cena cały czas rośnie wraz ze wzrostem bazy.

    Dokładniej mówiąc, bezpłatny plan w MailChimpie obejmuje 2.000 użytkowników lub 12.000 wysłanych maili miesięcznie – ten plan wystarcza większości osobom, a w szczególności firmom, które raz na jakiś czas wysyłają prosty newsletter. Problem robi się w momencie, kiedy ktoś zaczyna bardzo aktywnie działać z budową listy oraz komunikacją marketingową i wysyłki są coraz częstsze i do większej grupy odbiorców. Szczególnie problematyczne jest to dla popularnych blogerów z dużą ilością czytelników – tego typu osoby mają przeważnie dość duże bazy adresowe.

    Dlatego sporo osób praktykuje takie podejście, że póki nie mają jeszcze 2.000 osób w bazie, pracują na Mailchimpie, natomiast kiedy przekroczą tą liczbę, przenoszą się na inną platformę.

    Należy wziąć też pod uwagę, że w darmowej wersji konta, nie ma Automatyzacji tj. automatycznych maili, które wysyłają się do użytkownika po zrobieniu konkretnej czynności na Twojej stronie np. kiedy użytkownik doda produkt do koszyka, ale nie zapłaci za niego albo kiedy kupi określony produkt. Możliwości jest bardzo dużo – umożliwia to odzyskanie utraconego klienta oraz utrzymanie pozytywnych relacji z obecnymi klientami bądź osobami, które jeszcze się nie zdecydowały na ofertę. Bardzo fajne narzędzie sprzedażowe.

    Jeśli chodzi o GIODO to MailChimp ma umowę o przetwarzaniu danych osobowych, którą podpisuje się cyfrowo (nie jest to może idealne rozwiązanie, ale póki co, większość platform preferuje podobne podejście), można sobie jej podgląd zobaczyć TUTAJ. Można ją też od razu podpisać, wypełniając dosłownie dwa pola formularza i taka umowa zostaje nam wysłana na maila.

     

    Najważniejsze zalety:

    – darmowy do 2.000 użytkowników

    – dostęp do artykułów z poradami

    – nieustanny rozwój

    Najważniejsze wady:

    – wysoka cena po przekroczenu 2.000 użytkowników w bazie

    – język angielski

    – brak automatyzacji w wersji darmowej (aktualizacja 04.05.2017 – JUŻ JEST!)

     

    2. FreshMail

    Freshmail to z kolei polski kombajn dla większych firm, raczej nie jest to system dla początkujących blogerów. Przede wszystkim wdrożenie się w obsługę zajmuje dużo czasu, ponieważ jest tu ogrom funkcji z którymi trzeba się zapoznać, co oczywiście jest też zaletą, ale po prostu zależy, kto chce z tego korzystać.

    FreshMail ma bardzo ładne szablony i bardzo duży ich wybór, a także bardzo rozbudowane opcje automatyzacji wysyłek (i są w pakiecie darmowym, nie trzeba dopłacać!). Można go spiąć z Google Analytics i na  podstawie wytyczonych w nim celów wysyłać automatyczne wiadomości (tzw. autorespondery).

    Jest najdroższy z omówionych tu systemów, ale ma też największą skuteczność wysyłek – rzadko są tutaj spotykane w przeciwieństwie do innych platform, problemy z kontami w domenie @gmail.

    Twórcy FreshMaila, podobnie jak MailChimpa, również bardzo się starają dostarczać wszystkich potrzebnych informacji użytkownikom i do dyspozycji mamy bogaty blog z poradami oraz liczne ebooki i kursy mailowe, które pokazują różne techniki marketingowe.

    A co z GIODO? I tutaj Freshmail zdecydowanie zapunktował najbardziej – udostępniają oni wszystkie potrzebne umowy i można je otrzymać z oryginalnym podpisem pocztą.

    Z poważniejszych wad FreshMaila – czasami nawalają w obsłudze klienta. Ostatnio głośny był problem z kompatybilnością wtyczki z najnowszą wersją WordPressa – nie byłoby w tym nic szczególnego bo to się zdarza, gdyby nie to, że twórcy platformy najpierw przez kilka dni sprawdzali problem (co już jest niedopuszczalne, zwłaszcza jeśli ktoś ma plan marketingowy do wykonania a tu ups.. nie można z platformy korzystać przez parę dni..), a potem próbowali problem przerzucić na użytkowników, twierdząc, że to ich wina. Miejmy nadzieję jednak, ze to się nie powtórzy i że to był tylko jeden z nielicznych takich “wypadków” przy pracy.

    FreshMail jest darmowy do 500 użytkowników, a potem opłata wynosi 50 zł miesięcznie i rośnie wraz ze wzrostem naszej liczby adresów e-mail.

     

    Najważniejsze zalety:

    – duży wybór szablonów mailowych

    – dostęp do artykułów, kursów i ebooków z poradami

    – nieustanny rozwój

    – całkowicie polski produkt

    – automatyzacja w wersji darmowej

    Najważniejsze wady:

    – płatny już od 500 użytkowników w bazie (tą liczbę można szybko przekroczyć)

    – okazjonalne błędy w oprogramowaniu

     

    3. MailerLite

    MailerLite – trochę przypomina swoją prostotą Mailchimp, tylko że… jest jeszcze prostszy 🙂 MailerLite jest litewską platformą (choć dostępna jest wersja polska strony i panelu), ale jeśli chcesz rozmawiać po polsku, to pytaj o Marcina 🙂

    Coraz więcej użytkowników sobie chwali tą platformę, choć jeszcze nieco daleko mu do rozbudowanego narzędzia typu Freshmail i Mailchimp. Może się więc okazać, że nie będzie spełniał Twoich wymagań, dlatego warto dokładnie zbadać wszystkie funkcje, jakie oferuje zanim się zdecydujesz na ofertę.

    Cenowo MailerLite wychodzi najkorzystniej – płacimy za unikalnych użytkowników, nie za ilość wysyłek maili. I przykładowo plan do 1.000 użytkowników mamy gratis, natomiast powyżej tej liczby i do 2.500 włącznie jest to 39 zł/miesięcznie. Kolejny próg cenowy to 77 zł miesięcznie za liczbę 2.501-5.000. Z tym, że można zapłacić z góry za rok i zaoszczędzić do 30% ceny.

    Do tego wszystkiego bardzo dobre wsparcie przez chat na stronie, prościutki interfejs i wiele pozytywnych opinii w internecie na jego temat. Zdecydowanie narzędzie, któremu warto się przyjrzeć.

    Jak dla mnie MailerLite ma na razie najpoważniejszą wadę – brak umowy o przetwarzaniu danych osobowych. W chwili obecnej zasłaniają się postanowieniami regulaminu, co jest niewystarczające. Z drugiej strony, niektóre osoby twierdzą, że twórcy zaoferowali już podpisanie umowy cyfrowo. Myślę więc, że warto do nich pisać indywidualnie i prosić o  stanowisko w tym temacie. Jeśli nawet nie są w stanie pomóc w tym momencie to myślę, że niedługo taka umowa będzie dostępna. Mają sporo użytkowników z Polski, więc powinni się dostosować do naszych wymogów prawnych.

    Z innych drobnych rzeczy trzeba wspomnieć, że jest to jednak małe narzędzie, w miarę nowe na rynku i wciąż rozwijające się. Dlatego od czasu do czasu zdarzają się małe błędy, edytor szablonów ma jeszcze trochę ograniczeń i brakuje niektórych funkcji, które mają inne platformy. Ale znów – trzeba sobie po prostu samemu przetestować i sprawdzić.

     

    Najważniejsze zalety:

    – niska cena

    – prosty interfejs

    – podstawowe opcje autorespondera w wersji darmowej

    Najważniejsze wady:

    – jeden pracownik z Polski

    – okazjonalne błędy w oprogramowaniu

    – nowy produkt, wciąż rozwijający się

    – brak jasnego stanowiska w stosunku do przepisów GIODO

     

    Twoja kolej

    Masz jakieś pytania? Śmiało zadaj je w komentarzach pod tym wpisem! Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to proszę prześlij go e-mailem do swoich znajomych, lub podziel się nim na Facebooku lub Twitterze. Dziękuję!

    Chcesz wiedzieć więcej o marketingu i promocji własnego wizerunku ? Połącz się ze mną na Twitterze i zostań naszym fanem na Facebooku.

     

Skomentuj

Przeczytaj również